Wyniki Nvidia, choć okazały się rekordowe i kolejny zdmuchnęły oczekiwania Wall Street, nie przyniosły euforii na giełdzie. Akcje w pierwszej reakcji taniały prawie 5%, a godzinę po publikacji, po ustabilizowaniu się rynku znalazły się 2% niżej. Inwestorzy wydają się z pewną (być może nieuzasadnioną) dozą niepewności spoglądać dziś w przyszłość, z pewnym przymrużeniem oka obserwując rekordowe prognozy wzrostu spółki i komentarze dotyczące rosnących perspektyw biznesu w sektorze AI. Ale z liczb wynika, że wzrost przychodów w bieżącym kwartale ma wynieść 'skromne' (jak na Nvidie) 7%, co miało prawo nie spodobać się rynkom i byłoby najsłabszym takim wynikiem od stycznia ubiegłego roku.
Nvidia zaraportowała 35.1 mld USD sprzedaży wobec 32.8 mld USD prognoz i 0,78 USD zysku na akcję, wobec 0,74 USD oczekiwań. Jednak w bieżącym kwartale szacuje już, że przychody zdecydowanie przekroczą 37 mld USD. Pewne jest jedno: inwestycje w infrastrukturę AI trwać będą nadal, a raport Nvidia pokazał, że kolejne firmy zwiększają nakłady inwestycyjne na sztuczną inteligencję. Mowa o takich spółkach jak Accenture, ale również Foxconn, Lenovo, Toyota czy indyjski Reliance Industires.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąNie oznacza to jednak, że kapitalizacja Nvidia rosła będzie w nieskończoność. Największą przeszkodą dla spółki wydaje się tu spowolnienie w globalnej gospodarce (czego na razie nie obserwujemy, a przynajmniej nie w kluczowych dla niej, biznesach partnerów biznesowych jak Microsoft czy Google) lub konflikt o Tajwan. Przyznać trzeba, że obie te perspektywy są dziś dla rynku abstrakcją. Przyszłość okaże czy nie był zbyt krótkowzroczny.
Aktualnie Nvidia dywersyfikuje biznes od centrów danych, przez gaming, motoryzację i przemysł, a wszystkie jej segmenty działalności odnotowały wzrost, zarówno w ujęciu kwartalnym, jak i rocznym. Przychody wzrosły o 94% rocznie, przy czym sprzedaż w segmencie centrów danych wzrosła o 112%, a zysk netto o 111% rocznie. Te liczby mówią same za siebie.
Firma jeszcze przez dłuższy czas zachowa sporą część siły cenowej, patrząc na jej dynamikę rozwoju. Jej konkurencja właściwie jeszcze nie obudziła się z technologicznego snu. Nvidia uspokoiła też rynek, mówiąc, że dostawy chipów Blackwell AI rozpoczną się w IV kwartale, tego roku i przyspieszą w przyszłym. Zasugerowała jednak, że ich podaż może być ograniczona z powodu wyzwań konstrukcyjnych, co zostawia rynkom miejsce do spekulacji ‘jak bardzo’, ponieważ to naturalnie mogłoby prowadzić do pewnej stagnacji dynamiki sprzedaży.
Klienci mogliby czekać dłużej i czekać aż Nvidia będzie w stanie zaoferować im nowocześniejsze, bardziej wydajne układy GPU. Nie wiemy też, w jakich okolicznościach gospodarczych byłaby w stanie skalować ich produkcję w zadowalającym stopniu. Z drugiej strony spółka jest pewna, że popyt na Blackwell będzie rósł przez 2025 rok i przekraczał dostępną podaż. Dodatkowo perspektywy optymistycznie wyglądają perspektywy biznesu na rynku przemysłowym (IoT), 5G, robotyce, czy komputerów kwantowych.
To sugeruje, że firma z powodzeniem będzie „przenosić koszty” i być może windować ceny układów graficznych. Podsumowując, akcje Nvidii są drogie, ale firma „dowozi” i kolejny raz udowadnia, że jest liderem hossy związanej ze sztuczną inteligencją. Trudno wyobrazić sobie dziś, by trend ten miał się rozwijać dalej bez aprecjacji jej akcji... Ale rynek akcji doświadczył już w swojej historii nie takich abstrakcyjnych zjawisk. Pewne jest jedno. Nvidia będzie tak silna, jak jej najwięksi klienci, a oczy inwestorów spoglądać będą w kierunku dynamiki ekspansji firm z Doliny Krzemowej.
Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.