-
Kurs Ubera wzrósł w środę o ponad 10%
-
Wyniki referendum w Kaliforni wspierają spółki z branży
-
Niższe koszty zatrudnienia dla Ubera i pozostałych
-
Referendum może stanowić drogowskaz dla innych stanów
-
Publikacja wyników za III kw. po dzisiejszej sesji na Wall Street
Choć głosy oddane w wyborach prezydenckich oraz wyborach do Kongresu Stanów Zjednoczonych były zdecydowanie najważniejsze, tego samego dnia Amerykanie zagłosowali również w wielu lokalnych referendach. Uber Technologies jest zdecydowanym beneficjentem referendum, które odbyło się w Kaliforni - znalazło to swoje odzwierciedlenie w postaci wzrostu kursu spółki o 10% w trakcie środowej sesji. Kolejne kluczowe wydarzenie - publikacja raportu za trzeci kwartał - będzie miało miejsce po dzisiejszej sesji na Wall Street.
Kalifornia wspiera ekonomię na żądanie
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąŚwiat nie poznał jeszcze zwycięzcy wyborów prezydenckich w USA, jednak jednym ze zwycięzców lokalnego referendum jest bez dwóch zdań Uber. Mieszkańcy Kaliforni opowiedzieli się za tzw. gig economy - w języku polskim spotykamy się z pojęciem “ekonomia na żądanie”. Mówiąc dokładnie, mieszkańcy stanu Kalifornia zostali zapytani o to, czy spółki typu Uber (spółki technologiczne umożliwiające przejazdy) powinny mieć pozwolenie na zatrudnianie kierowców jako niezależnych wykonawców aniżeli pracowników. Głosowanie wskazało, że większość (58% głosów) wspiera tego typu rozwiązanie.
Dlaczego ma to znaczenie?
Kierowcy zatrudniani jako niezależni wykonawcy wiążą się z niższymi kosztami dla przedsiębiorstwa ponieważ nie są uprawnieni do różnego rodzaju świadczeń pracowniczych. Jest to kluczowe dla Ubera, gdyż obowiązek zatrudniania pracowników najpewniej doprowadziłby do niższej jakości świadczonych usług - zapewne spadłaby liczba kierowców, w efekcie wydłużyłby się czas oczekiwania przez klientów. Gdy wyniki referendum wejdą w życie, kierowcy wciąż będa uprawnieni do gwarantowanej wypłaty i ubezpieczenia zdrowotnego, jednak nie będzie przysługiwało im m.in. zwolnienie chorobowe czy ubezpieczenie na wypadek bezrobocia.
Czy odnosi się to tylko do Kaliforni?
Odpowiedź brzmi: tak. Jednakże... konsekwencje wyników referendum mogą mieć do pewnego stopnia szerszy zasięg. Wcześniej Kalifornia wprowadziła prawo zakazujące spółkom należącym do tzw. ekonomii na żądanie zatrudniać kierowców jako niezależnych wykonawców. W przypadku gdyby w referendum obywatele nie opowiedzieli się przeciwko powyższym przepisom prawnym, inne amerykańskie stany mogłoby również zmusić spółki typu Uber do zatrudniania kierowców jako pracowników (z przysługującymi im wszystkimi przywilejami pracowniczymi). Obecnie szanse na tego typu scenariusz istotnie zmalały.
Dzisiejsza publikacja wyników
Podczas gdy wyniki referendum w Kaliforni są zdecydowanie pozytywnym czynnikiem dla perspektyw podobnych spółek (ang. ride-hailing companies) w Stanach Zjednoczonych, to traderzy powinni mieć na uwadze, że często są to podmioty niejako “przepalające” gotówkę. Po dzisiejszej sesji za oceanem Uber przedstawi swój raport kwartalny. Oczekuje się, że spółka wykaże stratę netto w wysokości $875 mln (w Q3’19 strata wyniosła aż $1136 mln!). Z drugiej strony, analitycy oczekują, że przychody spadną o 26% r/r do $2,8 mld. Wpływ referendum w Kalifornii będzie zapewne omawiany w trakcie konferencji wynikowej.
Kurs spółki Uber Technologies (UBER.US) otworzył się wczoraj dużą luką wzrostową w obliczu wyników referendum. Cena wspięła się na nowe dzienne maksimum w 2020 roku ($42,13), jednak część wzrostów została później zredukowana, a sesja zakończyła się poniżej szczytów sprzeda pandemii ($41,75). Warto zauważyć, że nawet po niedawnych wzrostach, walory wciąż znajdują się poniżej ceny z IPO ($45). Dwa najbliższe poziomy oporu to $45 i $49,60 (zniesienie zewnętrzne 127,2% wyprzedaży wywołanej przez pandemię). Źródło: xStation5
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.