Polska gospodarka nie jest już oazą stabilności. Po okresie wysokiego wzrostu i niskiej inflacji ten pierwszy zwalania, a druga przyspiesza. Bieżący tydzień da sporo podpowiedzi co do tendencji na najbliższą przyszłość.
Przez lata Rada Polityki Pieniężnej była w bardzo komfortowej sytuacji. Stabilność wewnętrzna i zewnętrzna pozwalała na utrzymywanie rekordowo niskich stóp procentowych przez rekordowo długi czas na niezmienionym poziomie. Teraz RPP ma problem, choć jeszcze się do niego nie przyznaje. Już w grudniu inflacja przyspieszyła do 3,4% r/r, w okolice górnej granicy dopuszczalnego przedziału wahań, a wiadomo, że to nie koniec. Co więcej, perspektywy wzrostu cały czas zdają się pogarszać. Gdyby nie to, można byłoby stopy podnieść raz czy dwa razy „na wszelki wypadek”, jednak podwyżka w początkowym okresie spowolnienia byłaby wyjątkowo niebezpieczna. Rada musi bacznie obserwować z jednej strony budującą się presję inflacyjną, z drugiej zaś tendencje w zakresie koniunktury – również te globalne.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąW tym tygodniu nie zabraknie ważnych danych do dokonywania tego rodzaju ocen. W mojej ocenie najważniejsze będą piątkowe indeksy PMI, pokazujące koniunkturę w styczniu w wielu kluczowych obszarach na świecie – przede wszystkim w Europie, ale też w USA i Japonii. Jesienią ubiegłego roku odnotowaliśmy stabilizację sytuacji, ale cały czas zbyt wcześnie, aby mówić o ożywieniu gospodarczym. Z kolei w Polsce poznamy dane z rynku pracy – dynamika wynagrodzeń powinna znów przyspieszyć powyżej 6% r/r. To jeszcze bezpieczne poziomy, ale dużą niewiadomą jest wpływ płacy minimalnej – gdyby dynamika płac zaczęła regularnie przekraczać 8% byłby to dla Rady sygnał alarmujący. Obraz uzupełnią dane o produkcji, sprzedaży i podaży pieniądza. Dla złotego najgorszym scenariuszem jest wzrost presji inflacyjnej przy jednoczesnym spowolnieniu. Co prawda podwyżki stóp procentowych często spotykają się z pozytywną reakcją na rynku walut, ale jeśli rynek widzi, że są opóźniane, może reagować przeceną waluty.
Złoty zaczyna dzień od osłabienia. Poniedziałek co prawda zapowiada się spokojnie ze względu na święto w USA, ale czasem w takich dniach przy mniejszej płynności obserwujemy spore ruchy. O 8:40 dolar kosztuje 3,8241 złotego, euro 4,2436 złotego, frank 3,9514 złotego, zaś funt 4,9653 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.