Do wyborów w USA został równy tydzień i temat ten coraz bardziej dominuje na rynkach, choć wczoraj przede wszystkim mówiło się o pandemii – szczególnie w Europie. Reakcje amerykańskich rynków mogą świadczyć o tym, że coraz bardziej dyskontują wygraną Joe Bidena.
Ostatni tydzień kampanii będzie dla kandydatów niezwykle intensywny. Pomimo rekordowych statystyk pandemii zarówno Trump, jak i Biden prowadzą kampanię w kilku kluczowych Stanach. Trump będzie w Michigan, Wisconsin i Nebrasce – pierwsze z tych dwóch stanów wygrał cztery lata temu „o włos”, sprawiając spore zaskoczenie. Z kolei Biden będzie w Georgii, stanie, gdzie kandydat Demokratów nie wygrał od 1992 roku, zaś w jego imieniu na Florydzie agitować będzie Barrack Obama. Wygrana Bidena w którymkolwiek z tych stanów oznaczałaby niemal rozstrzygnięcie wyborów na jego korzyść. Stawka jest zatem ogromnie wysoka. Te wybory są jednak inne niż wszystkie, m.in. ze względu na powszechność głosowania korespondencyjnego – już niemal połowa osób głosujących cztery lata temu oddała głos! Zatem być może wybory są już rozstrzygnięte, choć oczywiście tego nie wiemy. Stany różnie te głosy będą liczyć. W większości przypadków dopiero od dnia wyborów, ale na przykład na Florydzie liczone są już teraz. Jeśli Biden wygrałby na Florydzie, rynki nie czekałyby z reakcją na inne stany, gdzie finalne wyniki mogą być opóźnione o wiele tygodni. Zapowiada się zatem bardzo niestandardowa noc wyborcza, którą będziemy relacjonować w sekcji „Wiadomości”.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąSądząc po zachowaniu rynku inwestorzy zaczynają przygotowywać się na wygraną Bidena. Świadczy tym zachowanie indeksu Russeli2000, skupiającego mniejsze spółki. Oczekuje się, że wygrana opozycji to szansa na programy infrastrukturalne, na których więcej skorzystałyby mniejsze spółki kosztem gigantów technologicznych. Indeks Russell2000 od wiosny radził sobie słabiej niż główne indeksy z Wall Street, ale na przestrzeni ostatniego miesiąca zyskał niemal 10%, podczas gdy technologiczny Nasdaq100 „tylko” około 3%. Z drugiej strony wygrana Bidena postrzegana jest ogólnie jako ryzyko dla rynków, a tego aspektu nie widać – amerykańskie indeksy radzą sobie znacznie lepiej niż europejskie.
Wczorajsze spadki europejskich rynkach nie przysłużyły się złotemu, choć para EURPLN pozostaje na razie poniżej kluczowego poziomu 4,60. Dziś o 8:55 euro kosztuje 4,5859 złotego, dolar 3,8790 złotego, frank 4,2735 złotego, zaś funt 5,0502 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.