Odkąd amerykański Fed zapowiedział obniżenie stóp procentowych dolar niemal cały czas drożeje. Indeks dolara od końca czerwca wzrósł o 4%, ale to nie oddaje w pełni problemu, gdyż wiele walut – jak choćby złoty, straciło mocniej. Dlaczego tak jest i czy czeka nas trwały wzrost notowań dolara powyżej 4 złotych?
Bariera 4 złotych za dolara może być pokonana w każdym momencie, nawet dziś, gdyż jesteśmy blisko tego poziomu, a impet wzrostowy na parze USDPLN jest ostatnio bardzo duży. Przyczyn umocnienia amerykańskiej waluty jest sporo. Przede wszystkim jest to fakt, iż w przypadku głównych walut jest coraz mniej długu, który oferuje jakąkolwiek pozytywną rentowność. W USA tak jest, a do tego krótkoterminowe stopy rynku pieniężnego dla USD są najwyższe w gronie walut G10. Do tego dochodzi aspekt „bezpieczeństwa”, w którym od dolara korzystniej wypadają tylko jen i frank szwajcarski. Wreszcie Chiny ewidentnie zaczęły grać juanem jako narzędziem poprawienia konkurencyjności eksportu i chińska waluta tanieje niemal codziennie. Temu zjawisku można przypisać ostatnią falę umocnienia dolara. Jeśli inny obszar gospodarczy ma zachować swoją konkurencyjność jego waluta powinna tracić solidarnie z juanem. Oczywiście można sobie zadać pytanie, dlaczego tracić mają waluty europejskie i rynków wschodzących, zaś dolar czy jen już nie i nie ma tu oczywistej odpowiedzi, poza wspomnianym aspektem bezpieczeństwa.
Te fakty wydają się przekonujące teraz, ale w czerwcu, gdy Fed ogłosił zamiar cięcia stóp procentowych tak duże umocnienie dolara nie było oczywiste. Choć sytuacja gospodarcza USA jest nadal lepsza niż w Europie czy Azji wskaźniki aktywności biznesu pogorszyły się znacząco i pod kątem zmiany koniunktury ostatnich kilka miesięcy jest w USA gorszych niż np. w Europie. Rentowności obligacji, choć nadal wyższe, również spadały szybciej niż w przypadku większości innych walut. Z tej perspektywy zatem tak duże umocnienie dolara nie jest już tak oczywiste, szczególnie, że kurs skorygowany o inflację jest w okolicach historycznych szczytów. Sytuację mogłoby zmienić nagłe ożywienie gospodarcze, ale na razie na to się nie zanosi i wydaje się, że amerykańscy eksporterzy muszą liczyć na Fed, który do tej pory był ostrożny w swoich wypowiedziach. Podsumowując, choć dolar jest istotnie przewartościowany, na moment obecny nie widać czynników mogących szybko tę sytuację zmienić.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąJednym z czynników dodatkowo ciążących europejskim walutom jest zamieszanie wokół Brexitu, w wyniku którego kurs GBPUSD spadł dziś poniżej poziomu 1,20 dopiero drugi raz w tej dekadzie. W Wielkiej Brytanii dziś zbiera się parlament, który podejmie próbę zmuszenia rządu do wnioskowania o przesunięcie daty wyjścia z UE w przypadku braku porozumienia. Z kolei premier Johnson grozi w takiej sytuacji przedterminowymi wyborami. W kalendarzu makroekonomicznym czekamy dziś na raport ISM dla amerykańskiego przemysłu – indeks już w lipcu znalazł się na niskim poziomie 51,2 pkt. i jest coraz bliżej granicy 50 pkt., oddzielającej ekspansję od recesji. Złoty o poranku zyskuje jedynie wobec bardzo słabego funta. O 9:15 euro kosztuje 4,3656 złotego, dolar 3,9900 złotego, frank 4,0245 złotego, zaś wspomniany funt 4,7794 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.