-
Akcje Twittera wzrosły w poniedziałek o ponad 20%
-
Elon Musk został największym udziałowcem spółki
-
Musk zostanie włączony do rady nadzorczej
-
Prezes Tesli może wpłynąć na mniej restrykcyjną politykę Twittera
-
Potencjalne spowolnienie gospodarcze powodem do niepokoju dla inwestorów Twittera
Twitter (TWTR.US) przyciągnął wiele uwagi na początku tego tygodnia. Akcje poszybowały w górę po tym, jak ujawniono, że prezes Tesli, Elon Musk, nabył duże udziały w spółce. Inwestorzy mają nadzieję, że Musk przejmie aktywną rolę w firmie i pomoże skierować ją ku lepszej przyszłości. Przyjrzyjmy się pokrótce firmie i temu, co może oznaczać dla niej przyjście Muska.
Elon Musk przejmuje 9,2% udziałów w Twitterze
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąElon Musk ujawnił w poniedziałek w komisji SEC, że nabył duże udziały w spółce Twitter. W oświadczeniu Musk stwierdził, że posiada obecnie prawie 73,5 mln akcji Twittera, czyli około 9,2% udziałów w firmie. Ten olbrzymi pakiet akcji sprawił, że Musk stał się największym udziałowcem Twittera, ustępując miejsca takim firmom zarządzającym aktywami jak Vanguard czy BlackRock. Początkowe dokumenty sugerowały, że Musk nie zamierza aktywnie uczestniczyć w życiu firmy. Jednak szybko okazało się, że nie jest to prawdą, ponieważ Twitter ogłosił, że Musk dołączy do zarządu firmy.
Elon Musk został największym udziałowcem Twittera po objęciu 9,2% udziałów w firmie. Źródło: Bloomberg, XTB Research
Co to oznacza dla Twittera?
Pojawienie się danej osoby w zarządzie firmy nie ma bezpośredniego wpływu na jej działalność. Jednak w zależności od tego, czy taka osoba będzie pełniła rolę aktywisty, czy nie, jej działania mogą mieć duże znaczenie. Elon Musk był zdecydowanym krytykiem wszelkich środków ograniczających wolność słowa i uważał się za absolutystę wolności słowa. Jego duże udziały i nominacja do rady nadzorczej dadzą mu pewną możliwość wpływania na politykę firmy. Oznacza to, że po przyjściu Muska polityka Twittera wobec treści zamieszczanych przez użytkowników może stać się mniej restrykcyjna.
Choć poparcie dla bezwarunkowej wolności słowa jest chwalebne, to jednak przekładając je na rzeczywistość, niesie ze sobą pewne zagrożenia. Wiele osób zapomina, że działania podejmowane przez firmy z branży mediów społecznościowych, które ograniczają wolność słowa, rzadko są ich własnym pomysłem. W rzeczywistości większość takich działań jest podejmowana w następstwie uchwalenia nowych przepisów. Chociaż firmy z branży mediów społecznościowych są odpowiedzialne za to, co publikują ich użytkownicy, ich obowiązkiem jest szybkie identyfikowanie i usuwanie "mowy nienawiści". Jeśli jednak Musk zdecyduje się wywrzeć presję na kierownictwo Twittera, aby usunęli treści, może zniszczyć kilkuletnią pracę.
Czy zaangażowanie Muska może zaszkodzić Twitterowi?
Choć nie ulega wątpliwości, że Elon Musk jest odnoszącym sukcesy biznesmenem, a jego zaangażowanie w działalność firmy może poprawić jej funkcjonowanie, prezes Tesli ma również pewne cechy, które mogą sprawić, że stanie się on dla firmy ciężarem. Podąża własnymi drogami i na swoim koncie na Twitterze jest bardzo otwarty w wielu kwestiach, w tym dotyczących jego firmy, co w przeszłości doprowadziło do starć z amerykańskim urzędem nadzoru finansowego. W swoich wpisach krytykował również Twittera. Choć jest mało prawdopodobne, że będzie nadal krytykował Twittera po tym, jak stał się największym udziałowcem firmy, to jest również mało prawdopodobne, że zmieni swoje postępowanie. Oznacza to, że ryzyko dalszych starć z SEC w związku z jego wpisami na Twitterze pozostaje realne. Teoretycznie może to doprowadzić do nałożenia przez SEC ograniczeń na sposób, w jaki Musk może korzystać ze swojego konta na Twitterze. Z pewnością nie byłby to pozytywny PR, gdyby dyrektorowi firmy zabroniono korzystania z produktów własnej firmy.
Spojrzenie na finanse
Pomijając informacje o Musku-Twitterze, spójrzmy na finanse firmy. Twitter tracił pieniądze do 2018 r., kiedy to odnotował całoroczny zysk netto w wysokości 1,205 mld USD według zasad GAAP. Zysk wzrósł jeszcze bardziej w 2019 r., po czym w 2020 r. firma znów zaczęła przynosić straty. Było to wynikiem pandemii koronawirusów, która zmusiła firmy do ograniczenia wydatków na reklamę - główne źródło przychodów Twittera, stanowiące ponad 80% przychodów. To powinno być powodem do niepokoju. Zacieśnianie polityki monetarnej i wysoka inflacja stwarzają realne ryzyko recesji lub przynajmniej spowolnienia gospodarczego w USA. W okresach walki gospodarczej wydatki na reklamę są zazwyczaj pierwszą ofiarą działań kontrolnych podejmowanych przez firmy. W związku z tym Twitter może mieć przed sobą kilka trudnych kwartałów. Oczywiście nie można wykluczyć, że wraz z przyjściem Muska pojawią się nowe pomysły na zarabianie na usługach Twittera, ale te również będą miały problemy w okresie spowolnienia gospodarczego, chyba że będą zupełnie niezwiązane z bieżącą działalnością i będą oferować wysoki stopień dywersyfikacji.
Przychody z reklam stanowią 80-90% całkowitych przychodów Twittera i są uważane za cykliczne źródło przychodów, związane z fazą cyklu gospodarczego. Źródło: Bloomberg, XTB Research
Twitter (TWTR.US) od początku 2021 roku porusza się w szerokim kanale spadkowym. Informacja o przejęciu przez Elona Muska dużego pakietu akcji Twittera i związany z tym ponad 20-procentowy wzrost kursu akcji rozbudził nadzieje na przerwanie rocznego trendu spadkowego. Początkowy rajd został zatrzymany nieco przed kluczowym obszarem oporu w pobliżu 55,60 USD. Strefa ta wyznacza górne ograniczenie struktury Overbalance oraz 50% zniesienia całego impulsu spadkowego zapoczątkowanego na początku 2021 roku. Przełamanie powyżej tego poziomu może zapowiadać odwrócenie trendu byczego. Tuż po rozpoczęciu dzisiejszej sesji na Wall Street akcje spółki zaczęły tracić i obecnie odnotowują ponad 4% spadek. Źródło: xStation 5
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.