Na amerykańskim rynku giełdowym trudno znaleźć kogokolwiek, kto byłby obecnie negatywnie nastawiony dla amerykańskiego rynku akcji. Instytucje finansowe prześcigają się w prognozach dotyczących tego, jak wysoko może zajść indeks S&P 500. Na Wall Street żartuje się obecnie, że niedźwiedzie zapadły w sen zimowy, choć niektórzy sugerują, że mogły one nawet wyginąć! Czy ten nadmierny optymizm zaprowadzi nas na krawędź przepaści? Co z innymi rynkami? Czy obecne wzrosty to nie jest po prostu Rajd Św. Mikołaja?
Wzrost S&P 500 od początku tego miesiąca nie jest nadzwyczajnie wysoki. S&P 500 zyskał nieco ponad 0,5%. Jeżeli popatrzymy sobie na statystyki Rajdu Św. Mikołaja za ostatnie 5 lat, to średni wzrost w całym grudniu wyniósł 1,7%. Sam Rajd. Św. Mikołaja nie przynosi większych wzrostów niż standardowo na przestrzeni całego roku. Niemniej z perspektywy historii wzrosty w grudniu są bardziej prawdopodobne niż w innych miesiącach tego roku.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąTymczasem coraz więcej firm zwiększa swoje prognozy dotyczące wzrostu na indeksie w przyszłym roku. Oppenhaimer Equity Research wskazuje, że S&P 500 sięgnie w przyszłym roku 7100 punktów, co oznaczałoby implikowany wzrost na poziomie ok. 17% w przyszłym roku. Deutsche Bank wskazuje na nieco mniejszy wzrost, zakładając 7000 punktów z obecnych 6075 punktów. Z kolei Barclays czy Bank of America mówią zaledwie o 10% wzrostu w przyszłym roku. Choć te wszystkie prognozy wydają się być jednak odległe, to nie należy zapominać, że S&P 500 zaliczył w tym roku spektakularny wzrost na poziomie niemal 30%. Wobec tego można zastanawiać się, czy po tak silnych wzrostach, nie należałoby jednak oczekiwać korekty i obudzenia niedźwiedzi z Wall Street.
Dzisiejsze wzrosty na indeksie S&P 500 na poziomie 0,7% czy na Nasdaqu rzędu ponad 1% zmotywowane zostały odczytami inflacji CPI w USA. Choć sama inflacja odbiła do poziomu 2,7% z poziomu 2,6%, to jednak zwiększyła szanse na obniżkę ze strony Fed w grudniu. Brak większego zaskoczenia wskazuje na to, że Fed będzie kontynuował proces obniżek stóp procentowych. Jednocześnie perspektywy na ruchy w przyszłym roku wskazują na 2 lub maksymalnie 3 obniżki w przyszłym roku.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda na GPW. Indeksy znajdują się dzisiaj w odwrocie, z dosyć mocnym cofnięciem WIG20 na poziomie 0,8% na koniec sesji. Spadki motywowane są 5% cofnięciem akcji Orlenu, co wpływa na 60% zmienności indeksu WIG20 podczas dzisiejszej sesji. Orlen zdecydował się na porzucenie projektu Olefiny III, co ma pozwolić na uniknięcie straty rzędu 15 mld zł. Zdaniem obecnego zarządu, decyzja o podjęciu tego projektu inwestycyjnego przez poprzednie władze była irracjonalna ze względu na zbyt małe potencjalne przychody, przy ciągle zwiększających się kosztach budowy całego projektu. Choć decyzja ta wydawała się być kwestią czasu, inwestorzy zdecydowali się dzisiaj wyprzedawać akcje. Ceny spadły do okolic listopadowych dołków, które jednocześnie były najniższymi poziomami od października zeszłego roku. Akcje notowane są obecnie na poziomie 50 zł, choć jeszcze w maju notowane było blisko poziomu 70 zł. Obecna kapitalizacja rynkowa spółki to zaledwie 58 mld zł. Przed przejęciem PGNiG (które dodało do kapitalizacji 25 mld zł) było to 39 mld zł. Z kolei przed przejęciem Lotosu było to 31 mld zł (sam Lotos dodał 13 mld zł). Przyjmując prostą matematykę i odejmując kapitalizacje tych spółek z momentu przejęcia od obecnej kapitalizacji, Orlen byłby dzisiaj warty zaledwie 20 mld zł, choć oczywiście w tym samym czasie kapitalizacje obu wspomnianych spółek również uległyby prawdopodobnej zmianie.
Michał Stajniak, CFA
Wicedyrektor Działu Analiz XTB
michal.stajniak@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.