Podsumowanie:
- Dolar australijski jest jedną z najsłabszych walut G10 o poranku po tym jak Westpac przesunął swoje oczekiwania dotyczące cięcia stóp przez RBA
- Japoński przemysł drgnął do góry, BoJ prawdopodobnie zrewiduje w dół swoje prognozy inflacyjne
- Amerykańscy urzędnicy mają udać się do Chin w najbliższy poniedziałek na pierwszą rundę negocjacji twarzą w twarz
Słabe PMI oraz zmiana prognoz Westpac
Australijski dolar jest najsłabszą z głównych walut tego poniedziałku po tym, jak Westpac zdecydował się na przesunięcie swojej prognozy dotyczącej cięcia stóp procentowych przez RBA z listopada na październik. Australijski bank Westpac w oświadczeniu wskazał, że niższy kurs walutowy daje mniejsze wsparcie dla gospodarki niż oczekiwano, a w ostatnim czasie Aussie nawet zyskiwał względem dolara oraz innych walut, pomimo dwukrotnej obniżki stóp procentowych w tym roku. Oprócz tego Westpac oczekuje, że rynek pracy w Australii ulegnie osłabieniu, co da w pełni uzasadnienie do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Co więcej, Westpac widzi również szanse na potencjalne cięcie we wrześniu, choć nie jest to bazowy scenariusz. Bank podkreśla, że po dwóch obniżkach stóp procentowych przez RBA, indeks sentymentu konsumentów spadł o 5%. W tym momencie prawdopodobieństwo oceniane przez rynek dla październikowego ruchu daje 60% na obniżkę.
Oprócz samych negatywnych oczekiwań ze strony Westpac, dzisiaj pojawiły się dane PMI dla Australii. Indeks dla przemysłu spadł do 51,4 punktów z poziomu 52 punktów, natomiast indeks dla sektora usług spadł do 51,9 punktów z poziomu 52,6 punktów. W konsekwencji, indeks kompozytowy PMI spadl do 51,8 punktów z poziomu 52,5 punktów. Markit w swoim komentarzu wskazuje, że subindeks dotyczący zatrudnienia spadł pierwszy raz od 3 miesięcy, natomiast inflacja wejściowa dla przedsiębiorstw rośnie silnie w ostatnim czasie. Z kolei ceny wyjściowe rosną w zdecydowanie wolniejszym tempie.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilną
Australijski dolar traci niemal 0,4% o poranku. Techniczne para nie przełamała się przez 200 okresową średnią kroczącą. Obecnie widać możliwe wyznaczenie trendu wzrostowego po ostatnich dołkach. Przebicie tej „wirtualnej” linii może doprowadzić do presji spadkowej w okolice poprzedniego lokalnego dołka (0.6920). Źródło: xStation5
Indeks PMI w Japonii rośnie, BoJ prawdopodobnie zetnie prognozy inflacyjne.
Oprócz danych PMI z Australii opublikowane zostały dane z Japonii. Dane te jednak można odczytać nieco bardziej pozytywnie pod pewnym względem, gdyż zauważono poprawę nastrojów. Indeks PMI utrzymuje się poniżej 50 punktów, ale mamy odbicie do 49,6 punktów z poziomu 49,3 punktów. Z kolei indeks dla usług pokazuje poziom 52,3 punktów w porównaniu do poprzedniego na poziomie 51,9 punktów. Warto zauważyć, że indeks PMI dla przemysłu utrzymuje się poniżej 50 punktów już 3 miesiąc z rzędu. Markit wskazuje na słaby popyt z Chin, który jest kluczowym czynnikiem stającym za słabszymi nastrojami przedsiębiorców. Oprócz tego instytucja wskazała, że na nastroje wpływają tarcia handlowe z Koreą Południową. Przypomnijmy, że w tym miesiącu Japonia zwiększyła restrykcję dotyczące eksportu takich produktów jak procesory czy ekrany do smartfonów do Korei Południowej.
Tymczasem Bank Japonii prawdopodobnie zdecyduje się na rewizję swoich prognoz inflacyjnych na najbliższym spotkaniu w przyszłym tygodniu. Bloomberg wskazuje, że inflacja dla bieżącego roku fiskalnego będzie obniżona do 1,1% r/r, co ma być związane z ostatnią obniżką abonamentów komórkowych w Japonii. Oprócz tego może dojść do rozważań nad rewizją pozostałych projekcji inflacyjnych. Bank może również zdecydować się na obniżenie prognoz PKB w związku z niepewnościami dotyczącymi globalnego handlu. Japonia planuje również podnieść podatek od sprzedaży do 10% z poziomu 8% w październiku. Przypomnijmy, że ten sam podatek został podwyższony z 5% do 8% w 2014 roku.
Sektor przemysłowy radzi sobie w tym roku raczej słabo. Tymczasem w przypadku usług sytuacja wygląda coraz lepiej. Źródło: Bloomberg
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.